Ostrożnie, ciągle się rozglądając, Mirosława weszła do lasu. Mimo cichej, przyjaznej atmosfery, nadal nie traciła czujności gotowa w każdej chwili wyciągnąć miecz lub strzelić z łuku, który ukryty był pod płaszczem. W końcu dotarła do rzeki i przysiadła na kamieniu.
- "Byleby nic im się nie stało" - myślała zdenerwowana gniotąc kawałek sukienki.
W końcu zauważyła, jak znajoma syrena wypływa z woda.
- Jesteś, Mirosławo - szepnęła syrena.
- Tak. Co się dzieje w moim królestwie? - zapytała cicho dziewczyna.
- Nowy władca podporządkowuje sobie lud - odparła syrena - A twoi rodzice żyją.
- Dzięki Bogu - odpowiedziała Mirosława.
- Nie wracaj normalną drogą. Król wysłał szpiega też i tutaj. Szukają cię. Musisz wrócić przez Las Nebbia. To niebezpieczne, uważaj.
- Dobrze - odpowiedziała, wstając
Po chwili syrena odpływa, a Mirosława udaje się w drogę powrotną.
Offline